Nasz pierwszy post rozgrzał nawet pogodę (w tym tygodniu możesz spodziewać się 10°C). Mamy nadzieję, że i Twoje samopoczucie nieco się poprawiło. Gorące zmiany w diecie podgrzewają nie tylko żołądek, ale też serce i umysł. Trzeba to wykorzystać! Każdy chce być szczęśliwy, nawet kiedy za oknem plucha, chłód i wichura. Ale jak ustrzec się przed zimową depresją? Przeczytaj i dowiedz się sam!
Don’t worry – be happy
Najprostsze sposoby są najskuteczniejsze. Jeśli nie wiesz, od czego zacząć walkę z chandrą, to posłuchaj piosenki Bobby'ego McFerrina. Nie lubisz tej melodii? Więc przeczytaj sam tekst, który zainspirował Meher Baba, a potem znajdź energetyczną muzykę, idealną dla Ciebie. Żadnych opowieści o niespełnionych miłościach, żadnej agresji – tylko pozytywne wibracje. Muzykoterapia jest wykorzystywana od wielu lat i nie wymaga wystawania w kolejkach do gabinetów psychologicznych. Kozetkę zastąp swoją ulubioną kanapą, a encyklopedię zaburzeń psychicznych – poradnikiem motywacyjnym lub przyjemną lekturą.
Rusz się!
Kiedy już poczujesz przypływ pozytywnego nastawienia – nie zmarnuj tego. Zacznij działać. Zadbaj o swoja kondycję, bo „w zdrowym ciele, zdrowy duch”. Jeśli należysz do osób, które nie potrafią zmotywować się do samodzielnych ćwiczeń, kup karnet na basen lub siłownię. Czasami najlepszą motywacją jest niechęć do marnowania wydanych pieniędzy. Możesz zaprosić do wspólnych ćwiczeń swoją drugą połówkę lub przyjaciół. W grupie zawsze raźniej. Jeśli problem jest poważniejszy, bo Ty po prostu nie lubisz ćwiczyć – możesz oszukać samego siebie. Jak? Zapisz się na kurs tańca lub zacznij urządzać piesze wycieczki (najlepiej z kijkami do trekkingu lub nordic walkingu). W pierwszym przypadku nie tylko rozbudzisz zastane mięśnie, ale do tego nauczysz się tańczyć jak prawdziwy król parkietu. W drugim, poznasz wiele ciekawych miejsc i dotlenisz się. Każda forma aktywności podnosi odporność, korzystnie wpływa na sylwetkę, a do tego poprawia samopoczucie psychiczne. Wysiłek fizyczny powoduje zwiększone wydzielanie endorfin, które nazywa się hormonami szczęścia.
Ktoś bliski na linii „Wielka Brytania – Polska” narzeka przez telefon na zmęczenie i zniechęcenie? Zaraź go swoim dobrym nastrojem, a sam poczujesz się jeszcze lepiej. Jak to zrobić? Wystarczy, że przygotujesz pozytywna paczkę, do której włożysz płytę z dobrą muzyką, książkę o tematyce motywacyjnej, a do tego strój do ćwiczeń lub buty do tańca. Następnie zamów kuriera na stronie angliapolska.pl i gotowe! Kiedy czujesz prostą radość, jaką daje znakomite samopoczucie, możesz dokonać więcej, niż kiedykolwiek wcześniej. Możesz zrealizować swoje plany i marzenia. Jakie? O tym następnym razem, w trzeciej części „Sposobu na najlepszą zimę w życiu”.