Zapewne wiele osób, które co jakiś czas podróżują samolotem, znają charakterystyczny „dreszczyk emocji”, kiedy to na lotnisku oczekuje się na swój bagaż. Jednak, choć czasem trzeba na swoją walizkę czekać naprawdę długo, to przeważnie w końcu ukazuje się ona oczom pasażerów. Co jednak dzieje się, nasz bagaż zostaje zgubiony? Przeanalizujmy jego możliwą drogę!
Jest (nad wyraz) dobrze, czyli opcja odszkodowania
„Nie ma tego złego, co by na dobrze nie wyszło” - czy należy ufać temu powiedzeniu? W przypadku branży lotniczej na ogół tak! Przewoźnicy dbają bowiem o wizerunek swoich firm, na który ogromny wpływ ma zadowolenie klientów i „marketing szeptany”. Na pewno żaden pasażer nie zostaje więc z tego typu problemem sam.
Ogólnie rzecz ujmując, zagubienie bagażu zdarza się w dzisiejszych czasach nad wyraz rzadko – głównie z uwagi na szczegółowe kontrole, które mają stanowić ochronę przed atakami terrorystycznymi. Współczesne lotniska cechuje też bardzo sprawna i dobrze wyszkolona obsługa. Tylko dzięki niej możliwy jest start tak wielu samolotów z jednej płyty w krótkim czasie. Jeśli więc nie doczekałeś się widoku swojej walizki na taśmie, pierwszym krokiem powinno być zgłoszenie tego faktu obsłudze, która pomoże w wypełnieniu specjalnego formularza. Przeważnie bagaż znajduje się dosyć szybko, a przynajmniej udaje się dość precyzyjnie określić jego aktualną lokalizację.
Przy czarnym scenariuszu – czyli gdy mimo wszystko dojdzie do „skutecznego” zagubienia walizki, w celu obrony dobrego imienia, linia lotnicza na pewno wypłaci Ci odszkodowanie. Nie warto jednak łudzić się możliwością zbicia fortuny na zagubionej walizce – przeważnie nie są to duże pieniądze, a jedynie środki umożliwiające zakup... nowej walizki. Czasem zdarza się jednak, że odszkodowanie wynosi nawet tysiąc funtów – nie są to jednak sytuacje częste. Oczywiście „najkorzystniej” jest zgubić walizkę, gdy uprzednio wykupiliśmy specjalne ubezpieczenie – w takiej sytuacji można liczyć na całkiem sporą rekompensatę.
Walizka szuka pana
A co się dzieje, gdy sytuacja rozwinie się „w drugą stronę”, czyli jeśli zaginie nie walizka, a właściciel...? Choć wielu osobom może się to wydawać zaskakujące, to też czasem się zdarza. Jeśli więc obsługa lotniska znajdzie porzuconą walizkę, niezwłocznie rozpoczyna poszukiwania osoby, do której bagaż należy. Zwykle okazuje się, że istnieje osoba, która właśnie próbuje swój wakacyjny dobytek odnaleźć. Jeśli się to uda – przeważnie „przekazaniu” walizki towarzyszy wielka radość, a jeśli nie? Wtedy trzeba znaleźć nowego właściciela!
Jeśli po tajemniczy bagaż nikt się nie zgłosi, jest on dokładnie przeglądany i... opróżniany z drogocennych towarów. Następnie walizka wraz z zawartością (niestety już przebraną) trafia do domu aukcyjnego, gdzie spragnieni dreszczyku emocji oraz szybkich pieniędzy goście mogą przystąpić do licytacji. Cena wywoławcza nie jest na ogół wygórowana, jednak osoba pragnąca dokonać zakupu nie wie, co znajduje się w środku. Wiele osób bierze udział w aukcjach bez wiedzy o rutynie opróżnienia walizki dóbr luksusowych i ma nadzieję na wylicytowanie brylantów lub grubego pliku banknotów. Szanse na taki obrót sprawy są, niestety, bliskie zeru.
Wzięcie udziału w aukcji ma jednak swój urok, gdy nie liczymy na szybkie wzbogacenie się, ale traktujemy ją jako przygodę. W końcu ktoś – nawet jeśli zrobił to nieświadomie – wysłał nam tajemniczy prezent, być może z drugiego końca świata! Jeśli więc kiedykolwiek zdecydujesz się spróbować szczęścia na tego rodzaju licytacji – spójrz na szczelnie zamkniętą walizkę jak na nowoczesną wersję... listu w butelce.
Zobacz także:
7 bajerów głównych, czyli co każdy miłośnik pizzy posiadać powinien
Najsmieszniejsze reklamy linii lotniczych
Oferta InPost - paczki od £9.99