Przełom października i listopada kojarzy się z Halloween. W Wielkiej Brytanii to już ugruntowana tradycja, w Polsce coraz częściej wykorzystywana okazja do zabawy. Ale jeśli z jakiegoś powodu nie lubisz Halloween, dziś mamy dla Ciebie dwie alternatywy, które sprawią, że ten początek listopada będzie naprawdę niezwykły. Jakie to święta? Czytaj dalej, a dowiesz się wszystkiego.
Día de Muertos (Dzień Zmarłych), Meksyk
Día de los Muertos – Dzień Zmarłych jest najstarszym meksykańskim świętem. Pochodzi sprzed około 3000 lat, z tradycji azteckiej. Początkowo obchodzono je w sierpniu, ale za czasów konkwistadorów zostało przeniesione na listopad i w ten sposób doszło do połączenia go z tradycją chrześcijańską.
Symbolem Día de los Muertos są szkielety wykonane z papier-mâché, a także czaszki z cukru, które są odpowiednikiem z halloweenowej dyni. Día de los Muertos znane jest w całym Meksyku, ale nigdzie nie obchodzi się go tak, jak na południu kraju. Południowo-wschodnia część miasta Meksyk, czyli Mixquic, dzięki urządzanym tam procesjom zyskała miano Miasta Umarłych.
Z kolei Oaxaca znana jest z corocznego konkursu na najpiękniejszy ołtarz.
Dzień Zmarłych jest obchodzony przez dwa dni. Pierwszego listopada świętuje się Dzień Małych Aniołków, czyli wspomnienie wszystkich zmarłych dzieci. Na ołtarzu składa się zabawki, które należały do „Aniołków”, a najważniejszym punktem obchodów jest wizyta na cmentarzu. Podobnie jak w Polsce sprząta się wtedy groby.
Później zdobi się je kwiatami i świeczkami. Po wizycie odbywają się pikniki połączone z tańcami do muzyki, którą grają mariachi. Na ulicach pojawiają się papierowe kościotrupy o rzeczywistych wymiarach. Szkielety są ubrane w suknie, ozdobione biżuterią, kwiatami, a na głowach mają kapelusze. Pokazuje się je podczas zwyczajnych czynności, od grania na gitarze, po branie ślubu. W tym czasie sklepy mają w ofercie okazjonalne słodycze: czekoladowe lub marcepanowe mini-trumienki, szkielety i czaszki.
Día de los Muertos to szczególny czas, kiedy zmarli mają moc wrócić na chwilę do tych, którzy zostali przy życiu. Dlatego jest to czas radości. Wszyscy, zwłaszcza ci, którzy stracili kogoś w minionym roku, starają się, aby dusze mogły spotkać się z rodzinami.
Stąd liczne obrzędy, specjalne łuki z jasnożółtych kwiatów (brama prowadząca z zaświatów) i ołtarze, na których układa się dary (kwiaty, kolorowe świeczki, wstążki, kukurydzę, owoce).
Nie można też zapomnieć o pojemniku z wodą i pan de muertos (chleb zmarłych). Wszystko po to, żeby dusze mogły odpocząć i najeść się po męczącej podróży. Kobiety przez cały dzień gotują ulubione dania zmarłych. Potem zapraszają rodzinę i przyjaciół na ucztę poświęconą czci zmarłego.
La Diablada, Peru
Na tydzień przed 5 listopada w Peru ma miejsce La Diablada, czyli nic innego jak „Taniec Diabłów”. W tym czasie mężczyźni przebierają się za diabły, których głowy zdobią rogi, zaś kobiety zakładają falbaniaste suknie i meloniki. O pochodzeniu La Diablady krąży wiele historii.
Ta najbardziej rozpowszechniona głosi, że jest to pamiątka opuszczenia Peru przez „diabelskich konkwistadorów” (koniec XIX wieku). Kolejna zakłada, że to starożytna procesja poświęcona duchom znad jeziora Titicaca. Procesja składa się z dziwnego orszaku tancerzy, których ruchy przypominają drgawki opętanych. Na czele staje Książę Ciemności. Ale nawet tu przedostał się element chrześcijański w postaci czerwonego smoka z krzyżem na szyi.
Najsłynniejsza procesja ma miejsce w Puno, czyli mieście położonym nad jeziorem Titicaca. Jednak takie pochody można spotkać także w USA, Argentynie, Ekwadorze, a nawet – tak, to nie pomyłka – Austrii. Oczywiście, każdy region ma swój charakterystyczny taniec La Diablady.
Wymienione święta są równie interesujące, co egzotyczne. Jeśli uważasz, że to zbyt odległe sposoby na początek listopada (zarówno geograficznie, jak mentalnie), może warto jednak pozostać przy Halloween.
A może zupełnie tradycyjnie przy Wszystkich Świętych?
Jeśli tak – zorganizuj już dziś podróż samolotem na trasie Polska – UK i nadaj swój bagaż lotniczy z AngliaPolska.pl. Dzięki nam nie będzie to piekielnie droga podróż.
Zobacz także:
Podaruj dziecku język ojczysty
Legenda Syreny z Zentor
Dlaczego Brytyjczycy mają 2 krany ?!?